Słowo na niedzielę – Niedziela Zmartwychwstania Pańskiego, 24 Kwietnia 2011 Roku
Nie bądź obojętny
Dz 10,34a.3743 ■ Ps 118,12.1617.2223 ■ Kol 3,14 ■ J 20,19
Nic wielkiego – tylko pusty grób. A jednak w tej ewangelii „się dzieje” – jest ona niezwykle dynamiczna, pełna zmian i zwrotów: kobiety w drodze, odsunięty kamień, bieg Marii Magdaleny do wieczernika, bieg Piotra i Jana (każdy biegnie własnym tempem), Jan się zatrzymuje (z szacunku dla pierwszeństwa Piotra? z obawy o to, co zobaczy w środku? po to żeby było dwóch świadków?) Potem ta pustka, niejasne znaki (płótna, chusta, ale żadnego anioła, nie mówiąc już o samym Jezusie). I wreszcie to „ujrzał i uwierzył”… i zrozumienie. Ktoś powiedział, że Zmartwychwstały objawia się w znikaniu. Rzeczywiście, zniknął i przez to się objawił – a Jan ujrzał (choć właściwie nie ujrzał) i uwierzył. Takie było pierwotne zakończenie Ewangelii św. Jana: „Błogosławieni, którzy nie widzieli, a uwierzyli” (J 20,29). To było coś tak porażającego, że stało się motywem wciąż powracającym u Jana. Także w jego liście są te słowa: „To wam oznajmiamy, co ujrzeliśmy (…) bo życie objawiło się” (por. 1 J 1,1–2). Nie tylko Szaweł pod Damaszkiem został powalony na ziemię i stał się innym człowiekiem. Wszyscy apostołowie, podobnie jak Maria Magdalena, zostali jakby rzuceni na ziemię przez doświadczenie zmartwychwstania Jezusa. I to był początek ich nowego życia.
Ale najpierw jest Jezus i Jego zmartwychwstanie. Co ono oznacza? Kiedy Jezus przychodzi do swoich, naucza, głosi królestwo, nawet dokonuje cudów, jest odrzucony przez Izraela, a uczniowie opacznie Go rozumieją, zdradzają i wypierają się Go. Zostaje skazany, wyszydzony, ukrzyżowany. Doświadczenie nieobecności Boga i rozpaczliwy krzyk na krzyżu, a wreszcie śmierć, świadczą przecież o tym, że całe Jego życie było daremne – wielka porażka, a raczej ciąg porażek. W zmartwychwstaniu jednak to Jego daremne życie zostaje potwierdzone przez Boga jako droga prowadząca do celu. Okazuje się, że nic nie jest nieodwołalne, nic nie jest ostatecznie zamknięte.
Wraz z porażką Jezusa świat Jana, Piotra i wszystkich apostołów legł w gruzach. Zmartwychwstanie Jezusa – to także zmartwychwstanie apostołów i tych, którzy swój świat budują na Nim.
Święty Izaak Syryjczyk napisał, że jedynym prawdziwym grzechem jest obojętność na Zmartwychwstałego. Piotr i Jan, i Maria Magdalena, Łukasz z Kleofasem, i Niewierny Tomasz, i ja (i Ty?) – nie jesteśmy obojętni. Biegniemy przez życie, szybciej lub wolniej, uciekając i wracając, żeby ujrzeć i uwierzyć, i powiedzieć „Rabbuni”, „Pan mój i Bóg mój”, „Panie, Ty wiesz, że Cię kocham”.
Cyprian Klahs OP