Chrystus, Król Wszechświata
Ostatnia, 34 niedziela roku liturgicznego, w którą obchodzimy uroczystość Jezusa Chrystusa, Króla Wszechświata, skłania nas do refleksji nad Jego Królestwem. Wielu dziś ludzi pyta, gdzie jest owe Królestwo, skoro na świecie tyle wojen, głodu, chorób i zła. Ten sam błąd popełnili niegdyś Apostołowie, uważając Jezusa za króla, który wyzwoli naród Izraela z niewoli rzymskiej. Dlatego w chwili pojmania zwątpili w Pana, i uciekli. Jezus mówi „Królestwo moje nie jest z tego świata.”. Królestwo Boże nie jest więc sprawą ziemskiego terytorium czy określonego narodu (stąd błądzą ci, którzy chcą ograniczyć Jego królowanie tylko do jednego kraju, jak np. ruch intronizacji Chrystusa na Króla Polski). Czym więc jest owe Królestwo?
Wyjaśnia nam to fragment Ewangelii św. Łukasza. Jezus rozsyła siedemdziesięciu dwóch uczniów, do miast i wsi, do których sam przyjść zamierza. Daje im przy tym nakaz „mówcie: <<Przybliżyło się do was Królestwo Boże.>>”. (Łk 10, 9)Trzeba zwrócić uwagę na dwa fakty: Uczniowie idą do miast, do których Jezus zamierza przyjść, i ogłaszają, że królestwo Boże się przybliża. Znaczy to, że Królestwo Boże nadejdzie do owych miast wraz z przyjściem Jezusa. Wynika stąd, że Królestwo Boże jest tam, gdzie jest Jezus. Taka jest więc Dobra Nowina niesiona przez uczniów: Jeśli przyjmiemy Jezusa i Jego naukę, nasze serca staną się miejscem Królestwa Bożego. Bóg nie jest już Panem jednego, wybranego narodu.
Chce być Panem wszystkich ludzi, posyła więc uczniów na cały świat. Nie bez znaczenia jest liczba posłanych uczniów. W starożytności panowało przekonanie, że wszystkich narodów jest właśnie siedemdziesiąt dwa. Wobec tego posłanie siedemdziesięciu dwóch oznacza powszechność Ewangelii.
Uczniom tym dana zostaje przez Pana władza wypędzania złych duchów oraz uzdrawiania chorych. Sam Jezus dokonuje tych dzieł, wypędzając zaś pewnego razu złego ducha, mówi „Jeżeli ja palcem Bożym wyrzucam złe duchy, to istotnie przyszło już do was Królestwo Boże”. ( Łk 11, 20) Pojawienie się więc Królestwa Bożego w naszych sercach niesie za sobą wolność, gdyż Chrystus wyswobadza nas z grzechów, z panowania „księcia ciemności”. On także uzdrawia nasze niemoce, słabości i choroby duchowe.
W rozmowie z Piłatem Jezus mówi „Ja się na to narodziłem, i na to przyszedłem na świat, aby dać świadectwo prawdzie. Każdy, kto jest z prawdy, słucha mego głosu.” Na innym zaś miejscu mówi „Poznacie prawdę, a prawda was wyzwoli.” Jezus przynosi nam w darze światło prawdy. Ci, którzy w serach noszą Jego królestwo, muszą żyć prawdą, są do tego wezwani. Właśnie prawda objawiona przez Chrystusa przynosi nam wyzwolenie z naszych grzechów, z egoizmu, z nienawiści i ciemności.
Wszystko to, a więc: wyzwolenie z niewoli zła, uzdrowienie naszych zranionych dusz i życie w świetle prowadzi nas do pokoju, „którego świat dać nie może”. Oczywiście to wszystko jest jak ziarno, które w nas się rozwija i kiełkuje, by wydać plon po naszej śmierci – w nieprzemijalnym Królestwie Bożym, w zjednoczeniu z Bogiem.
Wszyscy jesteśmy wezwani do wprowadzania Królestwa Bożego na świecie – przez nasze życie, postępowanie, trwanie w bliskości Boga. Bądźmy naśladowcami owych uczniów, głośmy to królestwo wszędzie tam, dokąd Pan nas pośle. Powierzajmy Chrystusowi Królowi nasze rodziny, miejsca pracy, szkoły, ojczyznę, a przede świat cały, aby coraz bardziej stawał się miejscem królowania Boga, aby „Królestwo Boże”. Miejmy to na uwadze, modląc się codziennie „przyjdź królestwo Twoje!”. Niech te słowa będą autentycznym zaproszeniem Jezusa, aby wkroczył w nasze życie.
Kl. Dariusz