Kim jesteś, człowieku?
„Gdy patrzę na Twe niebo, dzieło Twych palców,
księżyc i gwiazdy, któreś Ty utwierdził:
czym jest człowiek, że o nim pamiętasz,
i czym – syn człowieczy, że się nim zajmujesz?” – Psalm 8, 4-5
Myślę, że wielu z nas oglądając piękne zachody słońca, rozgwieżdżone niebo nocą, widoki rozciągające się z górskich szczytów zachwyca się pięknem tego świata. I słusznie, Pan Bóg sam się zachwycił mówiąc, że to wszystko jest dobre. Ale o wiele większe piękno ukryte jest przed ludzkim okiem, a może nie tyle ukryte, co w pewnym sensie otoczone tajemnicą i wymagające bliższego przyjrzenia się. To piękno to człowiek. Każdy człowiek, a więc i ja, i Ty, drogi czytelniku. Niestety media nie mają w zwyczaju tego piękna nam pokazywać, jest wręcz przeciwnie: pokazuje się zbrodnie i patologię co wpływa na nasze patrzenie na człowieka. Nie raz już usłyszałem, że ludzie to są jednak źli. Prawda jest jednak zupełnie inna.
Z przykładów najprostszych, najbardziej dostępnych dla ludzkiego oka wystarczy spojrzeć na sportowców. Ciało, które dał nam Bóg, jest wykorzystywane do niesamowitych rzeczy. Przekraczanie kolejnych granic w bieganiu, pływaniu, skoku wzwyż to tylko niektóre przykłady. Jednak nie każdy z nas może się przekonać o tym, że mamy takie możliwości bo zwyczajnie nie każdy musi być sportowcem. Jednak wystarczy ściągnąć buty i przejść się boso brzegiem plaży. To, co dla nas jest zwykłym dotykiem fali czy zanurzeniem stopy, dla naszego organizmu to szereg reakcji biologicznych dzięki którym odczuwamy, że coś dotknęło naszej skóry, że to coś, jest mokre, że jest zimne lub ciepłe. Albo jedzenie: sam proces trawienia, rozkładania pokarmu na energię i dysponowanie tą energią po całym organizmie to bardzo skomplikowany proces. Takich przykładów jest o wiele więcej, a każdy z nich pokazuje w jak piękny sposób zostaliśmy stworzeni. Być może nie obserwujemy tego na co dzień, ale czemu by nie spróbować usiąść na ławce w słoneczny dzień, których coraz więcej, i delektować się tym, że czujemy świeże powietrze, że muska one naszą twarz, i podziękować za to Bogu, który takimi nas stworzył?
Jednak oprócz piękna zewnętrznego, biologicznego, człowiek jest piękny przez to że ma duszę. Duszę nieśmiertelną, która upodabnia nas do naszego Ojca. Możemy kochać, cieszyć się, smucić, śmiać. Możemy myśleć, zapamiętywać. Możemy czynić dobro, pomagać innym. Dzięki duszy jesteśmy także dziećmi Bożymi, i to dziecięctwo to jedna z najpiękniejszych rzeczy jakimi obdarzył nas Bóg. Możemy traktować Go jak Ojca, możemy Mu ufać i liczyć na to, że wszystkim się zaopiekuje. Jezus mówi, że nie mamy się martwić o rzeczy doczesne bo w oczach naszego Ojca jesteśmy ważniejsi niż wiele wróbli i cały świat stworzony. Ta miłość Boga do nas wypływa właśnie z tego, że jesteśmy jego dziećmi. Jest to wartość, której nikt nam nie może zabrać. Właśnie z tego powodu człowiek to najpiękniejsza istota na świecie. Przewyższa tym piękno stworzonego świata, piękno zachodów słońca, gór, mórz, jezior, zwierząt. Dla Boga to właśnie my jesteśmy najpiękniejsi, najważniejsi. Jednak od czasu grzechu pierworodnego człowiek ten obraz Boga w sobie, to swoje dziecięctwo może przysłonić grubą warstwą piasku – przez każdy grzech. To on sprawia, że jesteśmy do Ojca coraz mniej podobni i że coraz trudniej być nam dziećmi wobec Niego. Dlatego niech to będzie nasze zadanie na czas Wielkiego Postu, aby zadbać o pierwotne piękno, które w sobie nosimy, poprzez nawrócenie, zmianę myślenia. Życie sakramentami oczyszcza w nas ten obraz, a więc jak najczęstsza spowiedź, Msza Święta i przystępowanie do komunii, czytanie Pisma Świętego, modlitwa. Poprzez uczynki miłosierdzia wobec bliźnich stajemy się do Boga podobni. Może warto w ten sposób spojrzeć na czas postu, jako czas odzyskiwania piękności. Coś jak wizyta w duchowym spa. Niech w tej walce o czystość sumienia i piękno naszego człowieczeństwa wspiera nas Ta, która żadnego grzechu nie miała i dzięki temu Jej człowieczeństwo zawsze było piękne, dlatego nazywamy Ją Matką Pięknej Miłości. Maryjo, Matko Pięknej Miłości módl się za nami!